wtorek, 27 sierpnia 2013

Tobacco Vanille Tom Ford

W zasadzie lubię wanilię w perfumach - nawet ta sztuczna, zmierzająca w kierunku olejku do ciast jest w stanie spodobać mi się, jeśli tylko użyta została w przyzwoitej ilości i jako tako dogaduje się z innymi nutami. Lubię także tytoń, z tym, że w przypadku tej nuty jestem bardziej ostrożna i wyczulona. Miałam pewne obawy co do tego, czy Tobacco Vanille przypadnie mi do gustu, przejrzałam recenzje, sprawdziłam nuty i z jednej strony spodobało mi się to wszystko, z drugiej jednak tytoń, jako jedna z dominujących nut, doprawiony dodatkowo kwiatem tytoniu, studził mój zapał (jak się później okazało – zupełnie niepotrzebnie).


Na mojej skórze Tobacco Vanille są przede wszystkim waniliowo-miodowe. Tytoń dominuje tylko w otwarciu, przez niezbyt długą chwilę. Jest suchy, pylisty, ale też słodki i aromatyczny, nie wypełnia szczelnie przestrzeni, pozwala na złapanie oddechu, dzięki czemu można bez problemu rozkoszować się jego urodą – tym bardziej, że szybko zostaje zdominowany przez słodycz.


Pierwsze skrzypce w tej kompozycji gra wanilia – słodka, miękka, ale też przybrudzona ze względu na wciąż obecną nutę tytoniu (swoją drogą myślę, że Tobacco Vanille prezentuje jeden z najlepiej skonstruowanych duetów tytoń-wanilia).


Poza wanilią jest też miód pitny. Gęsty, nasycony, klarowny, w kolorze karmelowo-złotym, wyraźnie wzbogacony nutą owocową (wiśnie?). Szczególnie dobrze wyczuwam go około godzinę po aplikacji, przyznam, że to mój ulubiony akcent w Tobacco Vanille i życzyłabym sobie, żeby nie znikał, jednak w późniejszej fazie zdaje się nieco przygasać, zajmując miejsce na równi z przykurzoną, waniliowo-tytoniową słodyczą.


Perfumy osiadają na ciepłej, szlachetnej, drewniano-waniliowej bazie, po kilku godzinach wciąż wyraźnie czuć słodycz i owocowo-miodowy niuans, tytoniu jako takiego jest już bardzo mało, stanowi on co najwyżej efektowny dodatek do wanilii.
Trwałość bardzo dobra, około dziesięciogodzinna, Tobacco Vanille są dość intensywne i bardzo nasycone, gęste, dlatego trzeba uważać z dozowaniem ich. Perfumy idealne na jesień/zimę.
Trudno mi pozbyć się skojarzeń z jesienią, leniwym wieczorem spędzanym przy kominku, do którego dodano kilka kropli olejku waniliowego, fajką z dobrej jakości tytoniem oraz domowej roboty miodem pitnym, aromatyzowanym dojrzałymi owocami.


Nuty zapachowe: liść tytoniu, przyprawy, bób tonka, kwiat tytoniu, wanilia, kakao, suszone owoce, nuty drzewne.

Żródła zdjęć:
1. http://thescentedhound.wordpress.com
2. http://skleptytoniowy.bialystok.pl
3. http://monkeyvapes.com
4. http://gotujmy.pl

2 komentarze:

  1. A skąd go upolowałaś? Jakiś miesiąc-dwa temu zastanawiałam się nad jego zakupem, ale ceny mnie przeraziły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało mi się zdobyć większą próbkę podczas jednej z wymian. ;)
      Jakiś czas temu na eBay'u widziałam różne pojemności, nawet chyba do 15 ml, no, ale cena faktycznie może odstraszyć - nie wiem, czy sama bym się zdecydowała.

      Usuń