wtorek, 21 lipca 2015

Glam Rose Les Parfums de Rosine

Obecna na rynku od 2011 r. Glam Rose to mój ulubieniec jeśli chodzi o markę Les Parfums de Rosine. Nazwa perfum jest według mnie trochę przewrotna – można by się spodziewać, że po pierwsze jest to nowoczesna kompozycja w stylu glamour, a po drugie, że w Glam Rose nutą przewodnią będzie królowa kwiatów… nic bardziej mylnego. Prym wiedzie tu czysty, słodki, miękki, pudrowy fiołek parmeński. Róża jest dla niego godną, niemal równorzędną partnerką, ale nie da się ukryć, że pozostaje nieco w tyle, całkowicie usatysfakcjonowana rolą, jaką przyszło jej pełnić. Być może to tytularne przywództwo zawierające się w nazwie perfum zupełnie jej wystarcza?


Myślę, że kompozycja jest typowa dla marki Les Parfums de Rosine – klasyczna, tradycyjna, powiedziałabym nawet, że w pewnym stopniu zachowawcza, ale też urocza, bezpretensjonalna i niesamowicie kojąca.
Otwarcie jest dość rześkie, z wyraźnie zaznaczoną obecnością liści czarnej porzeczki (gdybym nie zerknęła na spis nut, stwierdziłabym, że to po prostu jakaś miła dla nosa, nieinwazyjna zielenina), które dość szybko gasną, dając pole do popisu dwóm głównym bohaterom – fiołkowi oraz charakterystycznej dla Les Parfums de Rosine, dystyngowanej, szlachetnej róży.


Ciekawym zabiegiem jest według mnie wprowadzenie do piramidy zapachowej nut owocowych – liczi oraz maliny. Szczególnie ta druga jest wyraźnie wyczuwalna, nadaje kompozycji słodko-cierpkiego charakteru, mam wrażenie, że ma za zadanie wprowadzić nieco zamieszania w tym klasycznym, wyważonym towarzystwie i tym samym być ukłonem w kierunku zwolenników bardziej „współczesnych” perfum.
Najprzyjemniejszym etapem jest dla mnie baza – miękka, łagodna, wręcz mleczna, podbita subtelnym, zamszowo-piżmowym akordem. Za każdym razem kiedy dobijam do bazy, czuję się wprowadzona w najwyższy stopień wyciszenia i błogiego rozleniwienia.
Trwałość zadowalająca, sięga około 7 godzin, moc przeciętna, dzięki czemu nie czuję się jakbym dostała pudrowym obuchem w łeb, ale unosiła się na miękkim, pastelowo-fioletowym obłoku - poprawiaczu nastroju.

Nuty zapachowe: ambrette, pieprz, liść czarnej porzeczki, jaśmin, róża, fiołek, liczi, piżmo, cedr Virginia, malina, zamsz.

Źródła zdjęć:
1. http://www.perfumeriaquality.pl
2. http://www.paintingsilove.com ("Roses and Violets" Jaanika Talts)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz