Po kolejnej, tym razem rekordowo długiej przerwie w pisaniu, udało mi
się w końcu ogarnąć, wynikiem czego przybywam z nową recenzją. Całkiem niedawno
stałam się posiadaczką malucha (15 ml) wody toaletowej Naomi Campbell At Night.
Jest to wariacja na temat klasyka, pierwszych perfum, jakie wylansowała Naomi w
1999 r. NC At Night dostępne są w pojemnościach 15, 30, 50 ml jako woda
toaletowa oraz 50 ml jako woda perfumowana, na rynku pojawiły się w 2012 r.
Jakiś czas temu byłam w posiadaniu pierwowzoru, jednak mimo
niezaprzeczalnej urody nie przypadł mi do gustu, czegoś mi w nim brakowało,
dlatego w końcu posłałam go w świat. Z wersją At Night jest inaczej. Flakon otrzymałam
w prezencie, nie wiedziałam, jak pachną te perfumy, jednak naczytałam się o
nich pozytywnych recenzji, dlatego ze spokojem podeszłam do testu
nadgarstkowego i… nie rozczarowałam się. Muszę przyznać, że spośród wszystkich
perfum Naomi Campbell, które było dane mi poznać, te znajdują się w top 3 moich
ulubionych (obok Naomagic i Naomi).
NC At Night są idealne na chłodniejsze dni – ciepłe, otulające,
odpowiednio słodkie, z klasą, no i pudrowe (a jak perfumy są pudrowe, to
prawdopodobieństwo, że mi się spodobają, jest bardzo wysokie).
Otwarcie jest najbardziej „rześkie” i przestrzenne – kremowa słodycz
heliotropu otulona waniliową chmurą przełamana jest bergamotką i nutami
zielonymi. Ciekawy kontrast, bardzo dobrze złożony – nic się nie gryzie, nie
wykręca nosa. Takie zestawienie przypomina mi trochę wspomniane już Naomagic, w
których zastosowano podobny trik.
Wraz z upływem czasu kompozycja gęstnieje, robi się bardziej ciężka,
pojawia się charakterystyczna, pudrowa nuta fasoli tonka, z całej tej gęstej
masy wyraźnie wybija się sandałowiec. Wszystkie nuty tworzą doskonale zgrany
monolit, akcji jest tu niewiele, w zamian za to otrzymujemy błogą, rozleniwiającą
słodycz, chociaż odrobiny zaczepności, delikatnego pazura NC At Night odmówić
nie można.
Trwałość porządna, zapach utrzymuje się na mojej skórze około 7
godzin, nie mam zarzutów również co do intensywności, szczególnie przez
pierwsze 3 – 4 godziny (zbyt hojna aplikacja może w tym czasie przyprawić o ból
głowy). Podsumowując – bardzo udany prezent, który z pewnością często będzie w
użyciu.
Nuty zapachowe: bergamotka, zielone liście, śliwka, mirabelka, jaśmin, heliotrop, geranium, wanilia, bób tonka, sandałowiec.
Źródła zdjęć:
1. http://www.perfumediary.com
2. http://www.lovethispic.com