czwartek, 25 czerwca 2015

Les 4 Saisons: Hiver M. Micallef

Tak pachnie zima w wersji vintage, być może ta z okresu dwudziestolecia międzywojennego...?
Śnieżne zaspy, przeszywający wiatr, przenikliwy chłód, szczelnie zakryte ciężkimi chmurami niebo, a posród tych wszystkich przeciwności pogodowych Zima - chroni niczym bufor, ogrzewa, otula miękkim, pudrowym obłokiem, maluje uśmiech na twarzy, poprawia nastrój.


Zima pachnie gęstym, luksusowym pudrem irysowym, słodką, narkotyczną wonią ylang-ylang, energetycznym, cierpko-słodkim aromatem skórki pomarańczowej, szczyptą aromatycznego cynamonu, miękką, kremową wanilią, subtelnym białym piżmem oraz szlachetnym sandałowcem.
Wszystkie te nuty tworzą doskonale zbalansowaną całość, szlachetny monolit, który wręcz kipi klasą, elegancją, wyrafinowanym szykiem w dawnym stylu.


Noszenie Hiver jest jak podróż w czasie, odkrywanie magii minionych epok, poznawanie świata, który, pozostając pod przykryciem grubej warstwy białego puchu zdaje się drzemać, ale tak naprawdę tętni życiem - życiem wyższych sfer, które pełne jest przepychu, bogactwa, elegancji, konwenansów.
Po raz pierwszy założyłam Hiver właśnie zimą - wprawdzie nie 90, a 5 lat temu - doskonale wpasowały się w śnieżny, mroźny krajobraz. Od tego czasu nieustannie znajduję się pod urokiem tych niezwykłych perfum i nie potrafię zrozumieć dlaczego podjeto decyzję o wycofaniu całej serii Les 4 Saisons.
W sieci można znaleźć porównania Hiver do Lou Lou czy Cornubii. Rzeczywiście, istnieje podobieństwo między tymi kompozycjami, choć Lou Lou to dla mnie kwintesencja lat 80., Hiver doskonale oddaje ducha niespokojnej, ale jakże nostalgicznej pierwszej połowy XX wieku, a Cornubia łączy w sobie cechy obu tych perfum wzbogacone o łagodny, melancholijny nastrój L'Heure Bleue.
Jeśli chodzi o trwałość i moc Hiver, to są one prawdziwie zimowe - 8 godzin oraz miękki, pudrowy welon gwarantowane.
Od ponad 5 lat Hiver niezmiennie znajdują się w czołówce moich ulubionych perfum. Flakon, który posiadam, traktuję z pietyzmem i oszczędzam, jak tylko mogę. To smutne, że tak fantastyczne kompozycje (cała seria Les 4 Saisons zasługuje na uwagę) są wycofywane.

Nuty zapachowe: neroli, cytryna Amalfi, pomarańcza, irys, jaśmin, ylang-ylang, cynamon, piżmo, drzewo sandałowe, cedr Virginia, migdały, wanilia.

Źródła zdjęć:
1. http://www.chicagoclassicalreview.com
2. http://www.parfumo.de

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz