W jednej z poprzednich recenzji narzekałam na morderczą, miodową
słodycz Euphorii Gold. W tej recenzji wezmę na tapetę perfumy, których nazwa
brzmi podobnie, ale sam zapach jest zgoła odmienny (bez porównania lepszy).
Euphoria Liquid Gold, bo to ona jest bohaterką dzisiejszej
opowieści, pachnie zupełnie nie jak Euphoria, jest niepodobna do wszystkich
innych kompozycji sygnowanych tą nazwą, które (mniej lub bardziej szczęśliwie)
zaszczyciły swoją obecnością rynek perfumeryjny. Być może dlatego tak bardzo
przypadła mi do gustu. Jest to edycja limitowana, pojawiła się na rynku w 2014
r. i dostępna miała być jedynie w krajach Bliskiego Wschodu, ale jak wiadomo,
chcieć to móc – nie trzeba wybrać się za granicę, żeby zdobyć te perfumy.
Euphoria Liquid Gold szczyci się nieskomplikowaną piramidą
zapachową - tworzą ją tylko trzy nuty – cynamon, orchidea oraz sandałowiec.
Wszystkie są doskonale wyczuwalne, przy czym na mojej skórze dominuje prawdziwy,
aromatyczny cynamon, gęsta, waniliowa słodycz orchidei oraz miękkie, kremowe drzewo
sandałowe pozostają nieco w tyle.
Co ciekawe, poza wyżej wymienionymi nutami, wyczuwam
również w strukturze zapachowej oud, daktyle oraz wanilię. Być może to właśnie
ten oud, którego nie ma, sprawia, że ta wersja Euphorii jest w odbiorze
wybitnie „arabska”? Daktyle początkowo są słodkie, soczyste, jakby były
zanurzone w gęstym, cukrowym syropie, z czasem jednak stają się bardziej
wytrawne, ale z drugiej strony pozostają słodkie i aromatyczne. Wanilia jest
gęsta, tłusta, leniwie maślana, podobna nieco do tej z Aoud Vanille M.
Micallef.
Nosząc Euphorię Liquid Gold czuję, że pachnę „egzotycznie”,
na bogato, z przepychem, gęstą, rozleniwiającą słodyczą przełamaną suchym,
pylistym cynamonem i zaczepnym, ale nie agresywnym agarem. Zupełnie, jakbym
była jedną z bohaterek Baśni z Tysiąca i Jednej Nocy.
Wyśmienita kompozycja, jedna z najlepszych, jakie ukazały
się pod szyldem marki Calvin Klein. Nawet nazwa perfum wydaje się być doskonale
dopasowana do zapachu.
Nuty zapachowe: cynamon, czarna orchidea, drzewo sandałowe.
Źródła zdjęć:
1. http://www.wojooh.com
2. http://www.asme.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz